24 sierpnia 2013r postanowiliśmy wybrać się na II edycję Półmaratonu Chmielakowego do moich rodzinnych stron - Krasnegostawu. Aga, Michał i Ja pojechaliśmy dzień przed zawodami aby nie gonić z samego rana i się spinać. O godzinie 9:00 z rynku miasta wystartowało około 600 zawodników.
Trasę należy zaliczyć do dość trudnych z uwagi na liczne podbiegi co dało się we znaki niektórym
zawodnikom, którzy pod koniec nawet podchodzili na końcowych podbiegach na finiszu. Impreza pod względem organizacyjnym i sportowym odbyła się bez większych zarzutów, jednym z mankamentów jakie zauważyłem były punkty nawadniania gdzie stały małe butelki, które były pozakręcane i trzeba było sobie odkręcać co mnie osobiście w czasie biegu wybijało z rytmu biegowego.
Zawody mimo nie łatwej trasy były bardzo kameralne a w tle Chmielaków dopasowane pod względem kibiców na trasie , którzy w tym akurat aspekcie nie zawodzili.
Nasze czasy:
Ja - 1:31:59 - 24 miejsce w kategorii, 55 open - niestety nie
poprawiłem czasu na tej wymagającej trasie
Michał - 1:47:23 - 120 miejsce w kategorii, 283 open - poprawił czas
ok.20min - co wskazuje że plan treningowy działa
Agnieszka - 1:56:30 - 24miejsce w kategorii, 324 open - poprawiła
czas o 1 minutę ale nabawiła się kontuzji :(.
Jak widać wyniki są pocieszające i motywujące do dalszego
naginania. Szkoda tylko Agi, że sobie kontuzje złapała bo to Ją troszkę
zdołowało ( troszkę się nam dostało z Michałem heheh...)
kolejne starty przed mami. Mam nadzieję, że w końcu otrząsnę się po około miesiąca od wypadku i przełamię barierę "półtorówki".
24 sierpnia 2013r postanowiliśmy wybrać się na II edycję Półmaratonu Chmielakowego do moich rodzinnych stron - Krasnegostawu. Aga, Michał i Ja pojechaliśmy dzień przed zawodami aby nie gonić z samego rana i się spinać. O godzinie 9:00 z rynku miasta wystartowało około 600 zawodników.
Trasę należy zaliczyć do dość trudnych z uwagi na liczne podbiegi co dało się we znaki niektórym
zawodnikom, którzy pod koniec nawet podchodzili na końcowych podbiegach na finiszu. Impreza pod względem organizacyjnym i sportowym odbyła się bez większych zarzutów, jednym z mankamentów jakie zauważyłem były punkty nawadniania gdzie stały małe butelki, które były pozakręcane i trzeba było sobie odkręcać co mnie osobiście w czasie biegu wybijało z rytmu biegowego.
Zawody mimo nie łatwej trasy były bardzo kameralne a w tle Chmielaków dopasowane pod względem kibiców na trasie , którzy w tym akurat aspekcie nie zawodzili.
Nasze czasy:
Ja - 1:31:59 - 24 miejsce w kategorii, 55 open - niestety nie
poprawiłem czasu na tej wymagającej trasie
Michał - 1:47:23 - 120 miejsce w kategorii, 283 open - poprawił czas
ok.20min - co wskazuje że plan treningowy działa
Agnieszka - 1:56:30 - 24miejsce w kategorii, 324 open - poprawiła
czas o 1 minutę ale nabawiła się kontuzji :(.
Jak widać wyniki są pocieszające i motywujące do dalszego
naginania. Szkoda tylko Agi, że sobie kontuzje złapała bo to Ją troszkę
zdołowało ( troszkę się nam dostało z Michałem heheh...)
kolejne starty przed mami. Mam nadzieję, że w końcu otrząsnę się po około miesiąca od wypadku i przełamię barierę "półtorówki".
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz