I Maraton Pływacki 2014 UFFFF

Udostępnij ten post

UFFFF to znaczy, że przeżyłem coś czego nigdy się nie spodziewałem i nie potrafiłbym sobie wyobrazić. 20km to nie jest długi odcinek - dystans. Jednak w pływaniu jest. Uwierzcie, że jest. Nie chodzi tu o wysiłek fizyczny, o zmęczenie czy wycieńczenie. Psychika. 

1.03.2014 Łańcut - start 18:20 i tak przez 8 godzin :)
Chodzi tu o wycieńczenie psychiczne. Po kilku godzinach pływania w tzw. kółko jak chomik w klatce wszystko staje się naprawdę ciężkie i głowa zaczyna przycinać. Szczęściem było to, że coś wcześniej popływałem a jeszcze większym szczęściem było to, że był ze mną ( zresztą cały sprawca tego że się tam znalazłem) Marcin Bogusz - człowiek z żelaza. Po trzech godzinach pływania miałem kryzys i to on mnie z tego wyciągnął. I tak dociągnęliśmy do końca. W sumie po sześciu godzinach pływania to ja byłem pociągiem dla Marcina, ale dzięki wzajemnemu wsparciu udało się pokonać 20000m w 8 godzin. Nie planuję w najbliższym czasie 800 długości basenu za jednym razem a na pewno w nocy. Wszystkim którzy myślą, że są silni polecam prawdziwy sprawdzian silnej woli i własnych słabości aby mogli poczuć swoje słabe punktu.

UFFFF to znaczy, że przeżyłem coś czego nigdy się nie spodziewałem i nie potrafiłbym sobie wyobrazić. 20km to nie jest długi odcinek - dystans. Jednak w pływaniu jest. Uwierzcie, że jest. Nie chodzi tu o wysiłek fizyczny, o zmęczenie czy wycieńczenie. Psychika. 

1.03.2014 Łańcut - start 18:20 i tak przez 8 godzin :)
Chodzi tu o wycieńczenie psychiczne. Po kilku godzinach pływania w tzw. kółko jak chomik w klatce wszystko staje się naprawdę ciężkie i głowa zaczyna przycinać. Szczęściem było to, że coś wcześniej popływałem a jeszcze większym szczęściem było to, że był ze mną ( zresztą cały sprawca tego że się tam znalazłem) Marcin Bogusz - człowiek z żelaza. Po trzech godzinach pływania miałem kryzys i to on mnie z tego wyciągnął. I tak dociągnęliśmy do końca. W sumie po sześciu godzinach pływania to ja byłem pociągiem dla Marcina, ale dzięki wzajemnemu wsparciu udało się pokonać 20000m w 8 godzin. Nie planuję w najbliższym czasie 800 długości basenu za jednym razem a na pewno w nocy. Wszystkim którzy myślą, że są silni polecam prawdziwy sprawdzian silnej woli i własnych słabości aby mogli poczuć swoje słabe punktu.

2 komentarze :

  1. szacun Prezio...!!! dobra robota... a już od kilku osób słyszałem że Marcin jest dobrym duchem...

    OdpowiedzUsuń